Czy zdarzyło Wam się podejmować decyzję o opuszczeniu miasta
rodzinnego? Mieliście w planach przeprowadzkę, która zmieni całe Wasze
dotychczasowe życie?
Ja zmiany uwielbiam. Będąc na studiach, kilkukrotnie
zmienialiśmy mieszkanie, lubuję się w notorycznym przestawianiu, dokładaniu i
odejmowaniu mebli z pomieszczeń w naszym domu. Twierdziłam również, że nie ma
dla mnie najmniejszego problemu przeprowadzić się gdziekolwiek. Czy to do
innego, większego miasta, czy za granicę – byle było to poparte, odpowiednim
dla nas polepszeniem ogólnie pojętego komfortu. Wcześniej, przez „zmianę miejsca” rozumiałam szczęście, nowe otoczenie, nowi ludzie, doświadczenia,
przygody, wzrost możliwości, samodzielność. Podsumowując – brak nudy i spora dawka
„życia”.