2015/11/30

Strażniczka domowego budżetu


Dziś jest najlepszy dzień na przemyślenie spraw Twoich finansów! Nie ważne czy dobrze zarabiasz, czy masz świetną pracę, a może wygrałeś w loterii. NIE WAŻNE! Niech zgłosi się ten, kto ma nadmiar gotówki. Możemy nie mieć problemów finansowych, ale zawsze (!) powtarzam zawsze, jest coś, na co chcielibyśmy przeznaczyć mniejszą lub większą sumę. 

Może wymienić kilka aby Was zachęcić? Wakacje tuż, tuż, Święta jeszcze bliżej, a wraz z nimi i ogromne wydatki... Marzenia o nowym samochodzie, czy lepszych perfumach, a może po prostu odetchnięcie z ulgą po spłacie długu?

Już jutro zaczyna się grudzień – idealny moment aby wieczorem usiąść i pogadać o tym, gdzie nam kasa ucieka ;)

Ostatnio i ja, wzięłam pod lupę moje/nasze domowe wydatki. Przetestowałam kilka sposobów na zaoszczędzanie co miesiąc pewnych kwot. Polecam przeczytać, jak postanowiłam ogarnąć domowy budżet. Może coś sprawdzi się u Ciebie? 
Pewnie i Wy macie swoje triki na odłożenie kilku złotych? Koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach – chętnie z nich skorzystam :D

2015/11/23

Cudna zupa Misz Masz dla niejadka

Chcę podzielić się z Wami moim odkryciem. Wynalazek, który podyktowała potrzeba... Moje dziecko kliniczny przypadek niejadka, do 10 miesiąca wysyłający swą matkę (czyt. mnie) na fotel psychoterapeuty, zaczęło jeść... Było bardzo ciężko i zrozumie mnie tylko ten, kto się z tym zetknął w swoim domu, rodzinie. Ale nie pora na zwierzenia...

Chcę Wam powiedzieć jak jest!

Jest rewelacyjnie, Kaja (16 miesięcy) zjada dosłownie wszystko, próbuje, smakuje, pochłania pełną miseczkę... Co jej się stało? To chyba był długi proces, zasługa naszych decyzji i  nieoceniona pomoc całej rodziny. Myślę, że kiedyś uda się, mój „przepis na niejadka” przedstawić Wam w jakimś kompendium, bo pewnie przydałoby się nie jednemu...

Dziś chce Wam pokazać moje odkrycie – zupę MiSz MaSz (dokładnie!)

2015/11/17

Marzenia z innej strony


Całe życie mam plan. Gdy go nie mam, czuję się źle. Jakby to nie nazwać... ciągle marzę i do tego jestem niepoprawną optymistką... Nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Wiadomo, czasami się łamie, jest mi źle i nic się nie układa – ale to są tylko chwile, które szybko mijają.
Każdy może sobie marzenia nazywać jak chce: cele, pragnienia, dążenia, realizacja siebie, wyobrażenia... Jedno jest pewne, każdy do czegoś zmierza, nawet podświadomie. Jeśli nie macie tak, to zacznijcie żyć.

2015/11/12

Po co komu studia?


Jak to po co? A miliony wspaniałych chwil, kiedy krew krąży szybciej, a każdy dzień jest pełen emocji... Tak – okres studiów, to jest to, co należy poczuć na własnej skórze.

Ku zachęcie dla przyszłych studentów, uświadomieniu obecnych i pokrzepieniu serc byłych...

Okres studencki, to czas kiedy zaczynasz wszystko na własny rachunek... No ok, może nie wszystko i nie na własny...Trzeba jednak zaznaczyć, że wyjeżdżając do nowego miasta (w moim przypadku, tak akurat było), mieszkasz w wynajętym mieszkaniu, które trzeba posprzątać,  opłacić i wyposażyć w podstawowe produkty spożywcze. Nikt nam wtedy nie mówi, co mamy w danej chwili zrobić. Szybko, uczymy się sami wyznaczać sobie pewne obowiązki ;)
Ale koniec o tym... Co jest najważniejsze w tym okresie? Ja, doświadczona absolwentka dwóch kierunków, wiecznie zabiegana, ale szczęśliwa, Wam odpowiem.

2015/11/09

Prezenty niebanalne

fot. SKIP HOP


Ho! Ho! Ho!
W Galeriach za niedługo (jak nie już!) rozbrzmiewać będzie napędzające do szalonych zakupów „Last Christmas”, dlatego wpadłam na pomysł, że przedstawię Wam bardzo subiektywną listę prezentów dla najmłodszych członków naszych rodzin... Możliwe, że nie macie dzieci, ale zawsze w rodzinie jest taki mały Ktoś, kogo przydałoby się obdarować na święta, urodziny czy z innej okazji.

Przedstawiam Wam Booki Listę niebanalnych pomysłów prezentowych.
Znajdziecie w niej podarki mniej i bardziej kosztowne, dla małych i dużych Bąbli... Dla dziewczynek i chłopców.
Bierzcie i korzystajcie z tego wszyscy.

2015/11/05

Poczekalnia


„Collect 
MOMENTS 
not 
THINGS”


Genialne, proste... a tak często o tym zapominamy.


2015/11/02

Poznałam historię człowieka...

Poznałam historię człowieka, tzn. jedną milionową część wspomnień pięknego, doświadczonego, mądrego człowieka... Bohatera jednego z cyklu spotkań organizowanych przez Koło Naukowe Historyków Uniwersytetu Jagiellońskiego - Przeżyłem Auschwitz. 

Kiedy dowiedziałam się, że udało mi się z powodzeniem zapisać na spotkanie z Panem Jerzym Boguszem ogarnęła mnie radość... od stóp do głów... Wydarzeniem bowiem zainteresowanych było przeszło 8 tysięcy osób. 




Wszedł na salę... z gwaru, rozmów i ogólnego szumu, została tylko cisza oddająca hołd starszemu mężczyźnie podążającemu w stronę krzesła stojącego w samym centrum... otoczonego ponad tysiącem osób. Pana Bogusza przywitano brawami. Nasz Bohater to 95-letni były więzień obozu koncentracyjnego Auschwitz. Rozpoczynając swą opowieść złamał zasady spotkań, pytanie – odpowiedź, chciał po prostu mówić...